Ten weekend minął mi bardzo szybko, wynudziłam się jak nigdy. Niestety w tym tygodniu już trzeba będzie iść do szkoły, więc nie po szaleje. Tak jak mówiłam wcześniejszym poście z pomiarami po dwóch tygodniach będą kolejne. Więc właśnie dzisiaj nadszedł ten dzień. Ostatnie pomiary były 1 listopada.
Pomiary z 1 listopada
Biust - 88 cm
Talia - 68 cm
Biodra - 88 cm
Pośladki - 91 cm
Udo - 50 cm
Talia - 68 cm
Biodra - 88 cm
Pośladki - 91 cm
Udo - 50 cm
Pomiary z 14 listopada
Biust - 88 cm
Talia - 68 cm
Biodra - 87,5 cm
Pośladki - 91,3 cm
Udo - 49,4 cm
Talia - 68 cm
Biodra - 87,5 cm
Pośladki - 91,3 cm
Udo - 49,4 cm
Jak widać coś się ruszyło. Najbardziej jestem zadowolona z pośladków i ud. Uda są najbardziej problematyczne i mam nadzieje że jeszcze zdołają mi się trochę poprawić. Jeszcze przypomnę że ja nie mam zamiaru chudnąć, nie zależy mi na osiągnięciu celu związanego z pomiarami. Po prostu chce żeby moje ciało było bardziej zbite i żeby nie cellulitu na moich udach. Pomiary przy okazji pomagają w tym czy ćwiczenia, które wykonuje działają w jakiś sposób na te partie. W taki sposób można patrzeć na efekty naszej pracy. Ten miesiąc jest bardzo intensywny, bo chce trochę zredukować tłuszczyk. Poźniej będzie więcej siłowych treningów. A dzisiaj dalej, bez obijania się. Tym razem Rewolucja z Ewą Chodakowską. Dawno nie robiłam z nią treningów, bo są dla mnie zbyt ciężkie. Teraz poprawiłam trochę kondycję, więc mam nadzieje że uda mi się zrobić cały trening. Trzymajcie kciuki i dawajcie razem ze mną!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz